8,1 C
Kozienice
wtorek, 16 kwietnia, 2024
0,00 zł

Brak produktów w koszyku.

Mecz pełen dramaturgii w Kozienicach. KKS przegrywa w tie-breaku

Popularne

Warto przeczytać

Siatkarze Enei KKS-u Kozienice przegrali na własnym parkiecie 2:3 z Camperem Wyszków. W sobotnim starciu podopieczni Marka Grzelczaka i Michała Kality przegrywali już 0:2. W dobrym stylu doprowadzili do remisu, ale w tie-breaku trochę im zabrakło do szczęścia.

Kozieniczanie rozpoczęli to spotkanie w tym samym składzie, co ostatnie mecze. Na parkiecie zameldowali się Wojtek Ranecki, bracia Korycińscy, Marcin Kurek, Maciej Kałasz, Daniel Ostrowski na ataku i Robert Głogowski na libero.

Senny początek

KKS fatalnie rozpoczął ten mecz. W ciągu pierwszej odsłony wielokrotnie widzieliśmy te same obrazki, co w meczu z Arką. Kiepskie przyjęcie, a potem nieskuteczne ataki z trudnej pozycji. Nasi rywale bardzo fajnie bronili i boleśnie oddawali w kontrach. Camper urwał nam się na 2:5, a potem na 7:12, a potem na 12:18. KKS grał bez pomysłu, bez skuteczności i bez życia, popełniając przy tym sporo błędów własnych, co do których sędziowie byli bardzo skrupulatni (dobrze prowadzony mecz, bez większych kontrowersji, kilka krótkich dyskusji). W końcówce seta na parkiecie pojawił się Baranowski, ale było już za późno by odmienić losy tej odsłony, którą kozieniczanie przegrali do 18.

Festiwal pościgów

Przebieg drugiej odsłony można opisać jako ucieczki Campera i pościgi KKS-u. Goście już na samym początku się urwali i trzeba było gonić. KKS z każdą chwilą grał lepiej, w końcu zaczął funkcjonować nasz blok, popełnialiśmy mniej błędów, ale gdy tylko kozieniczanie zbliżali się do rywali, ci znowu uciekali.

Przy stanie 14:16 na parkiecie zameldował się Piotrek Skałbania (za Daniela Ostrowskiego). Młody atakujący przez kilka tygodni pauzował z powodu urazu, a w sobotę dał kapitalną zmianę, wzmacniając nie tylko potencjał w ataku kozienickiej drużyny, ale też na zagrywce. W końcówce seta, przy zagrywkach Kurka, KKS zdołał doprowadzić do stanu 24:24. Goście jednak odpowiedzieli potężnym atakiem, a chwilę potem Michał Koryciński pomylił się w ataku. Było 0:2.

Po drugim secie odbył się konkurs dla dzieci. Uczestnicy otrzymali gadżety klubowe i upominki od naszych sponsorów.

W końcu odpalili

Trener Marek Grzelczak ponownie wpuścił na parkiet Ostrego, ale tym razem już na przyjęcie, w miejsce Michała Korycińskiego. Jak się okazało, byłq to najskuteczniejsza formacja KKS-u tego wieczoru. Po kilku akcjach gry punkt za punkt, KKS zaczął się urywać. Siatkarze Campera długo nie mogli znaleźć recepty na powstrzymanie Piotrka Skałbani w ataku. Znacznie lepiej wyglądała zresztą gra całej drużyny. KKS kompletnie kontrolował trzecią partię, wygrywając ją do 21.

Jeszcze lepiej było w czwartym secie, gdzie zobaczyliśmy festiwal dobrych zagrywek i ataków, a także częstych bloków KKS-u. Przy stanie 10:3 goście mieli punkty tylko za zepsute zagrywki  KKS-u. Mało tego, w końcówce seta kozieniczanie zdobyli cztery punkty z rzędu blokiem! Maciej Kałasz i Wojtek Ranecki budowali totalną ścianę. Seta wygrali do 16 i wydawało się, że tie-break musi być kozieniczan.

Szczęście było blisko

Piątego seta KKS zaczął od trzypunktowego prowadzenia. Jednak trzeba oddać rywalom, że grali z ogromnym poświęceniem w obronie, walczyli o każdą piłkę i im się to opłaciło. Szybko dogonili wynik, a gra toczyła się głównie punkt za punkt. Końcówka meczu to była już jazda bez trzymanki. Przy stanie 13:13 rywale zablokowali Skałbanię, ale ten poprawił się w kolejnej akcji. Przy wyniku 14:14 byliśmy świadkami bardzo emocjonującej wymiany i chociaż wydawało się, że po kozienickim bloku będzie punkt, to siatkarze Kampera niemalże cudem podbili piłkę i oddali. W kolejnej akcji ustrzelili zagrywką Daniela Ostrowskiego i wygrali mecz 3:2.

Bilans na minus

Zainkasowany punkt pozwolił KKS-owi obronić 7. miejsce w tabeli. Za kozienicką drużyną jest właśnie Camper ze stratą tylko jednego oczka. Prowadzi BAS Białystok przed Arką.

Sobotni mecz był ostatnim w ramach pierwszej serii spotkań. Z 11 dotychczasowych meczów KKS wygrał 5, a przegrał 6 z czego trzy… po tie-breakach. Już za tydzień rozpoczną się rewanże i KKS zagra u siebie. Ich rywalem będzie Metro Warszawa.

Enea KKS Kozienice – KS Camper Wyszków 2:3 (18:25, 24:26, 25:21, 25:16, 14:16)

KKS: Ranecki, B. Koryciński, M. Koryciński, Kurek, Kałasz, Ostrowski, Głogowski (libero) oraz Baranowski, Skałbania

Camper: Balasz, K. Wojtkowski, T. Wojtkowski, Sadowski, Sosnowski, Berwald, Olszewski (libero)

Czytaj więcej

- Reklama -

Ostatnio dodane

Skip to content